Po urlopie mamy przypływ dobrej energii i motywacji. Powakacyjny rozbieg zaczynamy z planami, trochę takimi noworocznymi.
I to jest naturalne. Chyba nawet bardziej niż listy zmian, które wprowadzimy 1 stycznia, czyli w środku zimy. Zima to czas odpoczynku, zwolnienia. Za oknem ciemno, zimno i jesteśmy trochę pogrążeni w zimowym śnie. Tak jak natura. We wrześniu wszystko jakoś lepiej sprzyja nowym początkom i nie porzuceniu nowych projektów po pierwszych dwóch tygodniach. To lepszy Nowy Rok. Badanie psychologiczne potwierdzają istnienie tzw. efektu świeżego startu. Po okresie przerwy (np. urlop) łatwiej nam zacząć coś od nowa, rozpocząć proces zmian, bo mentalnie oddzielamy to, co było, od tego co właśnie się rozpoczyna. Podchodzimy do tego jak do czystej karty.
Regeneracja w czasie urlopu realnie przekłada się na lepszą efektywność i samopoczucie po powrocie. Badania EY (dawniej Ernst & Young) wykazały, że każda dodatkowa „porcja” urlopu wiąże się ze wzrostem wydajności pracownika o 8% na każde dodatkowe 10 godzin wolnego. Nie powinno nas więc dziwić, że jeżeli jesteśmy wypoczęci, to jesteśmy bardziej produktywni, mamy pomysły i ochotę do działania oraz jesteśmy w lepszej kondycji psychicznej. To solidne podstawy do skutecznego zrealizowania powakacyjnych planów. Baterie mamy naładowane, głowę przewietrzoną i pełną pomysłów.
Ewolucja zamiast rewolucji
Kogo nie kusi rzucić się po wakacjach na wielkie zmiany. Mamy tę moc, aby przenosić góry i wywracać nasze życie do góry nogami. Ale, ale. Lepsze efekty daje ewolucja niż rewolucja. Nie chodzi o gaszenie zapału tylko o zaplanowanie i wprowadzanie zmian stopniowo. Wyznaczanie celów, wprowadzanie nowych nawyków przynosi lepsze efekty, jeżeli robimy to stopniowo, ale konsekwentnie (to ta najtrudniejsza część). Radykalne zmiany wiążą się z obawami i lękiem, że jak nie wyjdzie, to będzie wielka porażka. To może blokować. Dobrym sposobem jest podzielić zmiany (końcowy rezultat może być rewolucją np. sposobu pracy) na mniejsze, konkretne kroki/etapy i realizować je po kolei, nie zapominając o docenianiu każdego wykonanego kroku, który przybliża nas do końcowego rezultatu.
Psychologowie biznesu Teresa Amabile i Steven Kramer odkryli tzw. zasadę postępu: nawet drobny krok naprzód w znaczącej dla nas pracy/działaniu, potrafi znacząco podnieść naszą motywację i poprawić nastrój. Małe „wygrane„ na co dzień dodają nam skrzydeł i budują poczucie sprawczości. Z kolei zbyt wygórowane, gwałtowne zmiany mogą prowadzić do frustracji i zniechęcenia, jeżeli nie zobaczymy spektakularnych efektów. Lepsze dla nas jest więc pamiętać o tym planując „jesienne” zmiany.
Spójrz na to co robisz i jak to robisz? Odrobina Job Craftingu.
Wrzesień to dobry czas, aby przyjrzeć się jak możemy dopasować pracę do siebie. Zamiast na siłę dopasowywać się do stanowiska, warto sprawdzić, czy da się dopasować stanowisko do siebie. To jest podejście job craftingowe, a częścią jego jest uznanie swoich mocnych stron. Do czego ta wiedza nam się przydaje? Ano do tego, że świadomie określamy, czy dane działania to jest to co wychodzi nam dobrze czy źle. I druga ważna kwestia. Wiemy, dlaczego tak jest, z czego to wynika. To konkret, który porządkuje i ułatwia przekształcanie pracy i określanie jak ona ma dalej się rozwijać. Jeżeli podejdziemy do tego na spokojnie, opierając działania na drobnych zmianach to mamy szansę obniżyć stres, który zawsze towarzyszy zmianie. Nie oszukujmy się, stres jest przy zmianie i dobrze, bo pozwala dostrzec rzeczy, które robimy, a jednocześnie ostrzega przed wpakowaniem się w kłopoty. Nie musi on jednak obezwładniać i powodować zamrożenia w działaniu. W okresie pandemii przeprowadzono badanie, w którym pracownicy wdrożyli job crafting do swojego działania (How Job Crafting Can Make Work More Satisfying – MITSlown Rev. 17.10.2020). 92% badanych osób zadeklarowało, że praca stała się dzięki tym małym zmianom, które sami wdrażali bardziej satysfakcjonująca i odczuwali spadek stresu o ok 29%. To potwierdza jedno – nie trzeba od razu szukać wielkich zmian, aby poprawić sobie dobrostan. Warto zacząć od małych, ale istotnych dla nas przekształceń. Dopasowanie pracy do swoich potrzeb odgrywa ważną rolę u osób, które mają nietypowe potrzeby czy styl działania. Osoby z ADHD mogą świetnie radzić sobie w pracy i rozwijać skrzydła, jeśli zapewnią sobie odpowiednio dopasowane środowisko oraz wsparcie. Pracownicy z ADHD potrafią adaptować się i wręcz kwitnąć na swoich stanowiskach, gdy znajdą właściwie dopasowanie osoba-środowisko pracy i otrzymają potrzebne udogodnienia. Ich „wyzwania” mogą w tedy przemienić się w atuty. Nie ma jednego „słusznego” stylu pracy. Kluczem jest odkrycie w jakich warunkach Ja działam najlepiej i stopniowe wprowadzanie takich warunków w swojej codziennej pracy.
Jesień jako czas na alternatywną karierę
Dla wielu osób „dojrzałych zawodow” (np. w okolicach 40 roku życia) koniec lata to moment refleksji nad dalszą ścieżką kariery. Być może myślisz o czymś zupełnie nowym – alternatywnej karierze, które będzie bardziej zgodna z Twoimi wartościami, talentami, pasjami. Urlop daje świeże spojrzenie i ono sprzyja takim rozkminom. Badania American Institute for Economic Research (AIER) pokazują , że z roku na rok rośnie liczba osób, które zmieniają swoje kariery ok 40 roku życia, ale nawet później. To samo badanie wskazuje, że te zmiany ścieżki kariery w drugiej połowie życia mogą wyjść na dobre. Wśród osób, które dokonały zmiany ścieżki zawodowej po czterdziestce aż 90% deklaruje, że są dzięki temu szczęśliwsze, mniej zestresowane i bardziej zadowolone ze swojego życia zawodowego. Ponad 70% takich osób mówi wręcz, że po zmianie czuje się „jak nowo narodzone”. I teraz warto zauważyć. Nie chodzi o pochopne rzucenie obecnej pracy. Warto zacząć przygotowania wcześniej pod ewentualną zmianę. I znowu nie chodzi o to aby żyć marzeniami, że w 40 roku życia jak za dotknięciem magicznej różdżki zmieni się wszystko. Nie wiem co za mądra osoba powiedziała zdanie: „nie ma przeszłości, nie ma przyszłości, jest tylko teraźniejszość”. Każde małe działanie w teraźniejszości kształtuje naszą przyszłość. Nawet jeżeli rozpoczniesz tą ewolucję w 33 roku życia, ale nie zdecydujesz się na całkowitą zmianę zawodu, to poszerzając swoje horyzonty zwiększysz Twoją elastyczność zawodową i poczucie bezpieczeństwa na rynku pracy. A może z czasem jakiś poboczny projekt zmieni się w nową, satysfakcjonującą ścieżkę kariery, którą będziesz chciała/chciał kontynuować także po osiągnięciu wieku emerytalnego.
Nie zapominajmy o zdrowiu
Zdrowie to podstawa wszystkiego. Wprowadzając nowe aktywności jesienią, zadbaj o równowagę: odpowiednia ilość snu, aktywność fizyczna, regeneracja. Dobry stan zdrowia pozwala lepiej radzić sobie ze stresem i utrzymać motywację do kontynuowania małych zmian. A to jest kluczowe.
Pro tipy na dobry start we wrześniu
- Zacznij od autoanalizy: poświeć czas, aby wypisać swoje mocne strony, wartości, co naprawdę Cię motywuje. Im lepiej się znasz, tym łatwiej będzie Ci wyznaczyć kierunek zmian zgodny z Tobą. Może pomóc ci w tym badanie Cliftonstrengths Instytutu Gallupa (poznasz swoje talenty).
- Wyznacz mały, konkretny cel na początek: nie stawiaj na rewolucję. Zainwestuj w ewolucję, określ mały, realny do wykonania cel na najbliższy tydzień lub dwa (może masz zaległe wykupione jakieś kursy, wprowadź jedną rutynę). Gdy osiągniesz mały cel – zauważ to i świętuj, tak samo entuzjastycznie, jak ten duży.
- Zadbaj o zdrową rutynę dnia: wprowadź rytm pracy sprzyjający produktywności i regeneracji. Pracuj, ale dbaj o odpoczynek i regenerację, bo to jest paradoksalnie element zwiększający twoją wydajność w pracy.
- Ucz się i eksperymentuj: potraktuj najbliższe miesiące jak poligon doświadczalny. Wypróbuj nowe aktywności, projekty lub hobby, które chodzi Ci po głowie. Jesienna aura sprzyja nauce, pracy nad sobą. Zapisz się na warsztat, przeczytaj książkę branżową. Każde nowe doświadczenie to cegiełka budująca Twoją alternatywną karierę.
- Znajdź partnera do rozliczania postępów: łatwiej dotrzymujemy obietnic, gdy ktoś pyta nas o rezultaty. Umów się z przyjacielem, mentorem lub coachem na regularne „odprawy” z realizacji celów. Publiczne zobowiązanie się do czegoś podnosi o 65% prawdopodobieństwo ukończenia zadania. Dla osób z ADHD „buddy” może być game-changerem w ruszeniu z dostosowywaniem pracy do siebie.
Wrzesień to doskonały moment, aby ruszyć z miejsca! Niezależnie, czy chodzi o drobne zmiany nawyków w pracy, czy początki zupełnie nowego rozdziału kariery. Wykorzystaj ten czas mądrze, krok po kroku budując to, co dla Ciebie jest ważne, zauważając czego potrzebujesz, co już masz .
Trzymam kciuki za wszystkie Twoje jesienne przedsięwzięcia. Mira