Zaznacz stronę

Życie  pędzi jak Airbus 380. Chcielibyśmy mieć pewność że wszystkie nasze bagaże są na pokładzie,  dolecimy na czas i nie będzie turbulencji. A tu zong. Witaj w XXI wieku, gdzie niczego nikt ci nie zapewni , nie da gwarancji na nic. Starsze pokolenia  mają oczy szeroko otwarte i dziwią się jak my pracyjemy i żyjemy

Obyś żył w ciekawych czasach …. Jest ciekawie na pewno. Od roku żyjemy w lekkim Matrixie. Ja przynajmniej mam po roku takie wrażenie. Zaczynam myśleć kategoriami „przed Covid” to było kurczę wszystko takie proste. Jak mi się dobrze żyło, jak zwyczajnie pracowało. A teraz……teraz jest inaczej, już nie jest mi tak fajnie jak w pierwszych trzech miesiącach pandemii, kiedy odbierałam pracę z domu jak dar niebios. Ja osoba, która przepracowała bez zwolnienia lekarskiego 20 lat, której najdłuższe przerwy w pracy wynosiły 4 tygodnie wakacji, po prostu delektowałam się home ofice na legalu.

 

Czy mam tak nadal?

 Nie, mam z lekka dość. I chyba jest to uczucie, które towarzyszy wielu z nas. Cenię możliwość pracy zdalnej, ale na własnych warunkach. Realia gdzie zaciera się granica między pracą a życiem prywatnym zaczyna odbijać się na mojej psychice. Czasami mam wrażenie , że cały czas jestem w pracy. Mój mózg ciągle przetwarza i analizuje rzeczy zawodowe. To męczy , oj jak bardzo. Od jakiegoś czasu odczuwam przegrzanie mózgu. Czy zwariowałam? Chyba nie, bo rozmawiam z ludźmi i pytam jak się czują, jak się mają? Odpowiedzi są bardzo podobne. Mamy się psychicznie tak sobie. W głowie natłok myśli, zaczyna narastać niepewność, bo z zewnątrz atakują nas informacje o pojawiającym się braku stabilności zatrudnienia, budzi to w nas niepokój, a tak już komfortowo czuliśmy się w pracy. Nieśmiało zaczęliśmy myśleć, że jak nie ta praca to inna, bo przecież rynek jest pracownika. A tu znowu wszyscy szepczą – nie, no teraz to trzeba zagryźć zęby i pilnować stołków. Przecież na twoje miejsce pracy jest na pewno wielu chętnych. Może są, może nie ma, sprawdziłeś to? Na pewno jednak sytuacja taka powoduje stres. Wielu z nas ma obecnie ścisk w żołądku nad ranem, stany totalnego braku chęci do zrobienia czegokolwiek. Spraw nie ubyło. Pomimo haseł w firmach, że mamy być dla siebie dobrzy , nie ubyło nam obowiązków – wręcz przeciwnie. Musimy teraz jeszcze więcej z siebie dać aby przetrwać ten trudny okres, aby nasze firmy przetrwały i z impetem weszły w czas kiedy wszystko wróci do normy. I mamy być w tym dla siebie dobrzy, nie brać w tym trudnym okresie zbyt dużo na siebie – Naprawdę? To w końcu jak? Bo sami gubimy się w przekazie……….
Jedno w teorii , ładnie pokazane na slajdach, drugie w praktyce – bacik i dalej do przodu. Jak upadłeś, no widać jesteś „useless” A przecież obecnie potrzebni są wojownicy, tytani pracy tryskający optymizmem i pomysłami. A bądź takim, kiedy jesteś tak naprawdę zmęczony psychicznie wszystkim i nikt nie pyta się tak z zainteresowaniem Ciebie – jak ty, korpoludku się czujesz? Czy na pewno jest wszystko u ciebie ok? Nie, na to nie można sobie pozwolić …. Nie to tylko w książkach i na prezentacjach power point.

 

Bo żyjemy w czasach VUCA- czyli?

V (volatility) – zmienność
U (uncertainty) – niepewność
C (Complexity) – kompleksowość
A( Ambiguity) – niejednoznaczność

 

Rzeczywistość jest faktycznie VUCA i w tym wszystkim my, małe żuczki, które znowu mają poczucie, że tylko wszystko muszą a nic nie mogą. Mózgi odmawiają posłuszeństwa bo mają za dużo informacji do przetworzenia. Finał jest podobny – odstajemy od wysokich oczekiwań naszych szefów. Wiecie co..? Chyba musimy to po prostu olać. Jeżeli sami teraz nie powiemy sobie.. ej człowieku, który to już raz jest kryzys, który to już raz musisz gasić pożary, ile to już razy słyszałeś te wezwania do wytężonego wysiłku? w imię czego? Czyż nie ratowałeś projektu, transakcji wiele razy kosztem swojego czasu prywatnego? Nie sprzątałeś bałaganu po innych? No Hello! ,może właśnie teraz, kiedy jest z lekka kryzysowo warto zadać sobie pytanie – czy naprawdę chcę dalej tak pracować? Czy naprawdę mam podstawy martwić się , że jak stracę tę pracę to już nie znajdę tak samo „fajnej” dobrze płatnej?
Suma twoich doświadczeń, tego co już zrobiłeś, jakie kontakty nawiązałeś zapewne daje ci podstawy sądzić ze dasz sobie radę, no bo w sumie dlaczego miałoby być inaczej. Wiec może warto pomóc sobie i w tej rzeczywistości VUCA zaciągnąć hamulec, zwolnić , wziąć oddech i dać sobie prawo i szansę na zmianę. Może właśnie okres pandemii to odpowiedni czas na przewartościowania…..

 

Dasz radę czy rozpadniesz się na atomy?

Suma twoich doświadczeń, tego co już zrobiłeś, jakie kontakty nawiązałeś zapewne daje ci podstawy sądzić ze dasz sobie radę, no bo w sumie dlaczego miałoby być inaczej. Wiec może warto pomóc sobie i w tej rzeczywistości VUCA zaciągnąć hamulec, zwolnić , wziąć oddech i dać sobie prawo i szansę na zmianę. Może właśnie okres pandemii to odpowiedni czas na przewartościowania…..